*Ludmiła
Siedziałam sama na klatce schodowej. Zaczęłam wspominać to co mnie spotkało z życiu, choć mam dopiero 17 lat. Pamiętam, że dokładnie 10 lat temu zostałam oddana do domu dziecka po tym jak rodzice przestali mnie kochać. Nie mieli dla mnie czasu, ponieważ mieli swoją własną firmę. Od 15 roku życia mieszkam z siostrą mojej mamy w blokach. Cieszę się, że mnie adoptowała. Mam z nią bardzo dobry kontakt. Dzięki niej mam ciepły dom, chodzę do Studia 21 i poznałam moją przyjaciółkę Natalię. Po tych wspomnieniach zakręciła mi się, aż łezka w oku. Lecz wiedziałam, że muszę twardo stąpać po ziemi. Po tym wszystkim nie umiem już zaufać ludziom.
- Ludmi ! - usłyszałam głos mojej cioci wydobywający się z korytarza przed naszym mieszkaniem. - Co ty tutaj robisz ? Spóźnisz się do Studia - powiedziała.
- O, no tak - po czym zabrałam moją torbę i przytuliłam się do niej. Gdy dotarłam do Studia byłam cała zdyszana, ponieważ biegłam, by nie spóźnić się na zajęcia. Z daleka zauważyłam Natalię. Nagle poczułam, że się z kimś zderzyłam i upadłam na podłogę.
- Uważaj jak chodzisz ! - krzyknęłam. Moim oczom ujrzał się wysoki, przystojny brunet, który z troską klęknął i zapytał się czy nic mi się nie stało.
- Yyy, nie - ale kiedy wstałam o mało co znów nie upadłam. Chłopak mnie złapał i wiedząc, że boli mnie noga powiedział, żebym nigdzie się nie ruszała i pobiegł po pomoc. Ja parsknęłam śmiechem, ponieważ nie umiałam nawet wstać. Miałam nadzieję, że już na początku roku szkolnego nie skręcę kostki. Po chwili z chłopakiem przybiegła Angie. Oboje pomogli mi dojść do pokoju nauczycielskiego, gdzie już za chwilę miał przyjść lekarz. Widziałam, że chłopak naprawdę się o mnie martwił. Po przyjściu lekarza chłopak opuścił pokój. Okazało się na szczęście, że to tylko stłuczenie. Dostałam maści i lekarz owinął moją kostkę. Ominęło mnie spotkanie Antonia, pewnie chciał przedstawić tego nowego ucznia. Weszłam z Angie na początek lekcji śpiewu. Otoczyły mnie wszystkie dziewczyny pytając co się stało. Widziałam, że w sali siedzi ten chłopak więc powiedziałam, że się poślizgnęłam.
- Dziewczyny ! Poplotkować możecie na przerwie, ale teraz jest lekcja - powiedziała Angie uspokajając klasę i zaczynając prowadzić zajęcia. Widziałam jak przez całą lekcję chłopak zerkał na mnie, a ja udawałam, że tego nie widzę. Po zajęciach od razu podeszłam do Naty i wszystko jej opowiedziałam. Na gadaniu zeszła nam cała przerwa po czym poszłyśmy na zajęcia taneczne z Gregorio.Pomimo bólu kostki wykonywałam wszystkie kroki taneczne. W pewnym momencie nie wytrzymałam bólu i wpadłam w ramiona chłopaka. Oboje patrzyliśmy sobie w oczy. Niestety jak zwykle Gregorio musiał się wtrącić.
- Halo ? Przeszkadzam wam w prowadzeniu moich zajęć ?!
Po
czym oboje wstaliśmy i zajęliśmy swoje miejsca. Co chwile zerkaliśmy na
siebie. Po lekcjach , gdy wracałam do domu poczułam, że ktoś złapał
mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
- Już tyle się znamy, a jeszcze nie znam Twojego imienia. Ja jestem Federico.
- Ludmiła - odpowiedziałam odwzajemniając jego uśmiech.
- Może przyszłabyś do mnie na obiad ? Moi rodzice na pewno, by się ucieszyli, że przyprowadzę taką ładną dziewczynę.
- Eh, dziękuje, ale moja ... mama pewnie na mnie czeka z obiadem.
-
Rozumiem, to do jutra - po czym uśmiechnął się do mnie, a ja ruszyłam w
stronę mojego domu. Przez całą drogę męczyłam się z myślą, dlaczego
zamiast ciocia powiedziałam mama. Pewnie dlatego, że nie miałam ochoty
chwalić się swoją przeszłością. Po powrocie do domu moja ciocia
zachowywała się podejrzanie jednak nie chciała mi powiedzieć o co
chodzi. Popołudniu do drzwi zadzwonił dzwonek. Wyprzedziłam ciocię,
która na widok tego, że otwieram drzwi była jakaś przestraszona. Stałam
jak słup, gdy zobaczyłam kto w nich stoi...
________________________________________________________________________________
1 rozdział <33
Mam nadzieję, że wam się podoba :)
2 rozdział = 2 komentarze
~Fedemiła
Wow bardzo fajne czekam na drugi rozdział ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
Usuń2 rozdział będzie dodany w tym tygodniu ~Fedemiła